Ośmiornice w kosmosie

Jakiś czas temu przyszła mi do głowy myśl: czy stworzenia wodne mogłyby eksplorować kosmos?

Reverse-engineering cywilizacji technologicznej – zamiast pytac „co sie stanie gdy”, pytamy „co spowodowalo(by), ze(by)”.

Dygresja – podroz Ijona Tichego: rozwazania wychodzace poza nasze ograniczenia poznawcze, poza to, co dla nas jest „przezroczyste”.

Zaczełam się zastanawiać. Bo owszem, w milionie fantastyczno-naukowych tekstów kultury mamy miliony obcych ras. W niektórych (James White „Szpital kosmiczny”) mamy rasy z najróżniejszych środowisk, oddychające w najróżniejszy sposób i podobnie rozmaicie porozumiewające się.

Ale czy możemy sobie „realistycznie” wyobrazić zdobywającą kosmos rasę istot morskich, w statkach-akwariach?

I tu pierwsze pytanie – co jest potrzebne, żeby zdobywać kosmos.

A w ogóle jeszcze przed nim należy postawić dwa pytania wcześniejsze:

Czego potrzeba, żeby życie rozwinęło się w cywilizację? 

Oraz

Czego potrzeba, żeby powstało życie?

I na te pytania chcę odpowiedzieć.

No więc pierwsza kwestia – do rozwoju cywilizacji podbijającej kosmos potrzebujemy (najprawdopodobniej) bardzo mało zawodnej technologii, dzięki czemu nasze statki będą wytrzymywać różnice temperatur, ciśnień, różne środowiska (jeśli lądują) i różną siłę grawitacyjną. Potrzebujemy technologii zapewniającej załodze warunki do życia podczas podróży. Albo świadomego, albo w stanie uśpienia, ale wówczas potrzebujemy też komputerów. Czyli znowu technologie.

Dygresja: na dobra sprawe sami tych technologii nie mamy. Funkcjonowanie dzisiejszych sond, pojazdow i stacji kosmicznych wymaga ciaglego monitoringu parametrow przez wieloosobowe zespoly. Parametry srodowiska kosmicznego sa tak rozne od ziemskiego, ze mamy pulapki na kazdym kroku (temperatury, cisnienia, ekspozycja na promieniowanie) – dygresja do kwadratu: olowek a dlugopis. 

Co jeszcze możemy tu wyróżnić? Technologie medyczne – i naprawcze, i profilaktyczne, wzmacniające, uodporniające. Technologie przedłużające świadome, aktywne życie. Technologie badawcze, obrazujące, komunikacyjne…


Napędy kosmiczne. Wytwarzanie i magazynowanie energii…

I teraz: co z tego ma zastosowanie do cywilizacji istot morskich – na ile ich statki wypełnione wodą będą się różnić od naszych, wypełnionych powietrzem, i co to zmienia w potrzebnych technologiach?

Czy osmiornice to mentaci (Diuna Herberta, Dzihad Butlerianski) – czy jednak beda potrzebowac urzadzen liczacych w srodowisku ekstremalnie dalekim od intuicji?

Dygresja – mechanika kwantowa, ogolna reoria wzglednosci, wezwania matematyczne.

Kolejna – nadprzewodnictwo. Kwestia temperatur.

A teraz zwrot:

Czy te technologie da się rozwijać pod wodą? Co w ogóle jest potrzebne, żeby istoty zaczęły o nich myśleć?  (Podobnie, co jest potrzebne, żeby zaczać latać w kosmos?)
 

(Dygresja – komputery hydrauliczne, mechaniczne, a elektronika. Uklady scalone – prawo podwajania mocy i jego skalowalnosc: krzem a arsenek galu, wielordzeniowosc… Czy w ogole wiemy, jak sobie dalej radzic?)

Jak to było z ludzkością? Dlaczego migrowaliśmy, dlaczego zaczęliśmy pływać, latać, podbijać kosmos? Kwestia finansowa, koszty technologii, kogo na to stać?

(dygresja: self-made men, multimiliarderzy technologiczni – Bezos, Musk, Branson)


Prze”lud”nienie – brak terytorium, brak żywności? Okresowo nieprzyjazne warunki? Kwestia świadomości istnienia innych – istot, miejsc, możliwości? Czyli, ogólnie – rozwój nauki i technologii. Ale jak i dlaczego wychodzić z morza?

I kolejny zwrot: co trzeba, żeby powstały istoty rozumne? Jakie wyzwania stojące przed życiem? 

Plot twist do kwadratu: czy zycie potrzebuje planet, jakie znamy? Czy nie wystarczy przezroczysta kula wody? (cykl „Centrum Galaktyki”)

I na koniec: co powoduje, że życie może zaistnieć lub nie? Ewolucja a kwestia wypelniania kazdej niszy.

Zasada antropiczna. I czy ta zasada dotyczy tylko ludzi, czy w ogóle istot rozumnych?